niedziela, 10 października 2010

Podpis pod sentencją wyroku sądu polubownego. Kilka uwag o wymogu, którego nie ma.


W zeszłym tygodniu pisałem z aprobatą o wyroku Sądu Najwyższego, w którym uznał on, iż naruszenie przepisów dotyczących postępowania przed sądem polubownym może stanowić naruszenie podstawowych zasad porządku prawnego RP. Tym razem kilka uwag do orzeczeń sądów, które również podzielały ten pogląd, choć zastosowały go w sposób oczywiście błędny.

W „Rzeczpospolitej” opisano sprawę, w której sąd rejonowy i sąd okręgowy odmówiły stwierdzenia wykonalności sądu polubownego. Powodem odmowy była okoliczność, iż podpisy arbitrów znalazły się nie pod sentencją wyroku, lecz pod jego uzasadnieniem.

Żaden z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego nie przewiduje, iż arbitrzy muszą podpisać się pod sentencją wyroku. W tym zakresie ustawa przewiduje tylko, iż wyrok sądu polubownego musi być sporządzony na piśmie i podpisany przez arbitrów, którzy go wydali. Jest to więc regulacja odmienna od regulacji wyroków sądów państwowych, co do których KPC wyraźnie stanowi, iż sentencję wyroku podpisuje cały skład sądu. Już to wystarcza by uznać za błędne wskazane wyżej orzeczenia sądów.

Co więcej jednak, w przepisach dotyczących arbitrażu przewidziano, iż "wyrok sądu polubownego powinien zawierać motywy rozstrzygnięcia". Z takiego brzmienia ustawy można wnosić, iż motywy (uzasadnienie) stanowią integralną część wyroku sądu polubownego. W konsekwencji można przyjąć, iż podpisy powinny znajdować się pod całą treścią wyroku, co w praktyce oznacza, iż powinny one znaleźć się właśnie pod uzasadnieniem.

Orzeczenia sądu rejonowego i sądu okręgowego są wynikiem inwencji twórczej nakierowanej na wymyślanie nieistniejących uchybień o charakterze formalnym. Nie jest to praktyka odosobniona. Niestety, dosyć często sądy same konstruują wymogi, które mają nikłe lub żadne oparcie w ustawie, a następnie na tej podstawie odmawiają uwzględnienia zasadnych wniosków stron.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz