Często narzeka się na język jakim posługują się prawnicy. Jest on mętny, napuszony, przeładowany żargonem i terminami technicznymi. Wielu prawników uważa zapewne, iż umiejętność posługiwania się takim językiem jest świadectwem intelektualnej wyższości nad resztą społeczeństwa. Kwestia, czy używając takiego języka są w stanie przekazać innym osobom treść swoich myśli, zdaje się nie mieć dla nich większego znaczenia.
Niedawno wróciłem do lektury reportaży Macieja Zaremby zebranych w książce „Polski hydraulik i inne opowieści ze Szwecji”. W jednym z nich autor analizuje język, jakim posługują się szwedzcy sędziowie. Warto przytoczyć fragment tego reportażu. Problem, o którym pisze Maciej Zaremba nie dotyczy wyłącznie szwedzkich prawników. Co prawda w Polsce nadmierna ostrożność w formułowaniu sądów jest cechą występującą częściej u adwokatów i radców niż sędziów, ale brak zainteresowania tym, czy jest się odpowiednio rozumianym przez nie-prawników jest podobny do tego w Szwecji.
"By zrozumieć powagę sędziowskiej uwagi, musiałem przejść szkolenie. Ile osób wie, że w tym żargonie wyraz „osobliwe” jest dosadnym przekleństwem? Użyty w raporcie oznacza „absolutnie niedopuszczalne”. Jeżeli ktoś pisze „zdaje się nie najlepiej predestynowany do wykonania zadania”, ma na myśli „totalnie pozbawiony kompetencji”.
To chyba z powodu zamętu językowego najbardziej demaskatorskie raporty (na przykład o śledztwie w sprawie morderstwa Olofa Palme) przeszły niezrozumiane. Spotkałem kilku spośród lustratorów, rwą sobie włosy z głowy. Dlaczego nikt nie odnotował, iż odsądziliśmy od czci i wiary Urząd Medycyny Sądowej? Wielokrotnie pisaliśmy „osobliwe”!
Profesor Hans-Gunnar Axberger próbuje wprowadzić prostszy język, ale żargonem trwożnej ostrożności przesiąknięte są mury. Dlatego profesor budzi zgorszenie wśród kadry sędziowskiej, ostatnio raportem o omyłkowo skazanych. Jak może poważny urzędnik pisać, że wyrok jest „błędny”. Tego słowa nie ma w naszym słowniku. Pytam Axbergera, jak jego krytycy skomentowaliby wniosek, że dwa plus dwa daje pięć.
- Sprawia wrażenie nie w pełni zgodnego z najczęściej stosowanymi zasadami arytmetyki."