wtorek, 16 sierpnia 2011

Amerykański wyrok w polskim sądzie. Czy punitive damages są do zaakceptowania?


Głośnym echem w polskiej prasie odbiło się postanowienie warszawskiego Sądu Okręgowego w sprawie o stwierdzenie wykonalności wyroku amerykańskiego sądu, w którym nakazano Agencji Wydawniczo-Reklamowej "Wprost" zapłatę na rzecz córki Włodzimierza Cimoszewicza i jej męża 5 mln USD. Z tych 5 mln USD 1 mln USD stanowiło zadośćuczynienie, a 4 mln USD punitive damages, czyli „odszkodowanie karne”. Warszawski Sąd Okręgowy odmówił stwierdzenia wykonalności tego wyroku. Sąd wskazał, iż stwierdzenie jego wykonalności byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP. 

Orzeczenie Sądu Okręgowego nie jest zaskakujące. Kwota 5 mln USD w rażący sposób odbiega od kwot, jakie zasadzają polskie sądy w sprawach o naruszenie dóbr osobistych. Sąd zwrócił też uwagę, iż instytucja punitive damages nie jest znana polskiemu prawu. Odmawiając stwierdzenia wykonalności wyroku zasądzającego punitive damages warszawski sąd postąpił zgodnie z powszechną praktyką sądów europejskich. Podobne orzeczenia wydały m.in. sądy najwyższe Niemiec (1992) i Włoch (2007). Zwraca się jednak uwagę, iż praktyka ta zdaje się powoli zmieniać, gdyż z jednej strony Amerykanie ograniczają wysokość punitive damages, a z drugiej zaś coraz więcej państw europejskich dopuszcza w swoim prawie odszkodowanie, które ma nie tylko naprawić szkodę, lecz stanowić ma również karę dla pozwanego.

Adwokaci powodów zapowiedzieli już, że złożą zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego. Sprawa może ostatecznie trafić do Sądu Najwyższego. Sąd ten może wyjaśnić, czy punitive damages są nie do zaakceptowania w żadnym wypadku, czy też tylko wtedy, gdy rażąco obiegają od wysokości rzeczywistej szkody. Może też dać wskazówki jak sądy polskie mają ustalać czy kwota odszkodowania zasądzonego przez sąd państwa obcego narusza porządek publiczny RP.

Zainteresowanym tematyką amerykańskich punitive damages w europejskich sądach polecam artykuł z New York Times, a spragnionym pogłębionej analizy dodatkowo rekomenduję publikacje znajdujące się tu i tu.

2 komentarze:

  1. Swoją drogą zastanawia mnie jedna kwestia. Czy sąd nie miał w tym wypadku możliwości odmowy uznania wyroku tylko w części, w której zasądzona kwota stanowi karę, a uznać w części, w której stanowi ona słuszne zadośćuczynienie? Paradoksalnie bowiem dochodzi do sytuacji, w której przy braku wątpliwości co do winy gazety powodowie nie uzyskają jakiejkolwiek kwoty z tytułu wyrządzonej im krzywdy (zajęcia wierzytelności z tytułu tych kilku numerów sprzedawanych w USA pewnie nie przynoszą zbyt wielkich sum).

    Ciekaw jestem czy na podstawie orzeczeń wydanych do tej pory w sprawach o uznanie zagranicznych wyroków dałoby się stworzyć jakąkolwiek logiczną konstrukcję, co sądy uważają za podstawowe zasady porządku prawnego RP. Przykładowo w jednym z orzeczeń SN uznał za podstawową zasadę polskiego porządku prawnego to, że koszty postępowania zasądza się bez odsetek (sic!).

    OdpowiedzUsuń
  2. Sąd wskazał, iż wyroku sądu zagranicznego nie można uznać w części. Trudno się z tym zgodzić co do zasady. Kłopot w tym, że w tej sprawie po odjęciu 4 mln USD punitive damages zostaje 1 mln USD zadośćuczynienia. Nawet i ta kwota jest o dużo za duża dla polskich sądów.

    Ja nie znajduję w orzecznictwie zbyt wielu cennych wskazówek co do tego kiedy wyrok narusza zasady porządku publicznego. W praktyce, pewnie ponad 90% wyroków sądów polubownych przechodzi przez sito sądowe, ale raz na jakiś czas okazuje się, że do podstawowych zasad porządku prawnego należy właśnie zasada, o której wspominałeś, albo zasada, że w przypadku umowy przedwstępnej odszkodowanie musi być ograniczone do negatywnego interesu umownego (ta rzekomo podstawowa zasada porządku prawnego RP jest regularnie ignorowana w orzecznictwie SN klasyfikującym umowy przedwstępne z deweloperami jako "umowy deweloperskie").

    Lektura orzecznictwa w zakresie ordre public generalnie wywołuje nieprzyjemne uczucie deja vu. Co raz pojawiają się te same puste formuły, które da się zastosować w każdej sprawie z dowolnym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń