Fakty
Stan
faktyczny w tej sprawie był następujący. Deweloper (dłużnik) zawarł z klientką
(osoba trzecia) umowę przedwstępną dotyczącą nabycia lokalu w mającym być
wybudowanym apartamentowcu. Była to jedna z ok. 40 umów tego samego rodzaju
zawartych przez dewelopera, dotyczących lokali w tym budynku. Po kilku latach
deweloper zaciągnął dług wobec nowojorskiego funduszu (wierzyciel). Deweloper
otrzymał całość swojego wynagrodzenia od swoich klientów. Nie zdołał dokończyć
budowy apartamentowca w terminie określonym w umowie przedwstępnej. Nie mógł
też uzyskać zaświadczeń o samodzielności lokali.
Nie mogąc wyodrębnić
i przenieść własności lokali, deweloper zawarł ze wszystkimi klientami umowę, na
podstawie której przeniósł na nich udziały w nieruchomości, na której zbudowany
był apartamentowiec, odpowiadający wielkości lokali, które każdy z klientów
miał nabyć. W tym samym akcie notarialnym znalazła się umowa na podstawie
której każdy z nabywców, współwłaścicieli nieruchomości uzyskał prawo
korzystania ze „swojego” lokalu z wyłączeniem pozostałych osób. W konsekwencji
każdy z nabywców otrzymał klucze do tego lokalu, który miał nabyć na podstawie
umowy przedwstępnej. Z punktu widzenia prawa rzeczowego nie był to jednak
„lokal” rozumiany jako odrębna nieruchomość, lecz udział w nieruchomości wraz z
umową współwłaścicieli określającą sposób korzystania ze wspólnej nieruchomości.
Fundusz, wierzyciel dewelopera, uznał, iż umowa, na
podstawie której klientka nabyła udział w nieruchomości, pokrzywdziła go.
Wniósł skargę pauliańską przeciw klientce dewelopera. W odrębnych
postępowaniach pozwał też innych nabywców udziałów w nieruchomości.
Wyroki sądu
okręgowego i apelacyjnego
Sąd
Okręgowy i Apelacyjny w Krakowie uznały powództwo funduszu za zasadne.
Powoływałaby się przy tym na orzecznictwo Sądu Najwyższego z którego wynika, iż
choć co do zasady wykonanie zobowiązania na rzecz innego wierzyciela nie może
być zaskarżone skargą paulianską, to możliwe jest zaskarżenie spełnienia
świadczenie w sposób inny niż wynika z treści zobowiązania (np. gdy dłużnik
zamiast spłacić pożyczkę przeniósł na pożyczkodawcę własność nieruchomości).
Sądy uznały, iż z taką sytuacją mamy do czynienia w tej sprawie. Deweloper miał
bowiem przenieść lokal, a przeniósł coś innego – udział w nieruchomości.
Argumenty pozwanej, iż tak naprawdę otrzymała tę samą rzecz, którą od początku
miała nabyć, a różnica ma charakter wyłącznie prawny, nie przekonały
krakowskich sądów.
Stanowisko
SN
Sąd
Najwyższy miał jednak odmienne zdanie. Uznał, iż spełnienie świadczenia w
sposób odmienny niż wynika to z treści zobowiązania może być przedmiotem skargi
pauliańskej gdy dłużnik „spełnił – prowadzące do wygaśnięcia tego
zobowiązania z zaspokojeniem wierzyciela – świadczenie tego samego rodzaju
będące równowartością świadczenia pierwotnego”.
Na
podstawie tego wyroku SN można sformułować następujące zasady dotyczące
zaskarżalności spełnienia przez dłużnika świadczenia na rzecz innego
wierzyciela:
1. reguła: nie może być
zaskarżone spełnienie świadczenia na rzecz innego wierzyciela;
2. wyjątek od reguły: może być
jest zaskarżone spełnienie świadczenie w sposób inny niż wynika to z treści
zobowiązania;
3. wyjątek od wyjątku: nie może
być jest zaskarżone spełnienie świadczenie w sposób inny niż wynika z treści
zobowiązania jeżeli świadczenie jest tego samego rodzaju i jest
równowartością świadczenia pierwotnego.
Komentarz
Orzeczenie
SN jest słuszne. Sądy niższych instancji potraktowały dotychczasowe
orzecznictwo SN tak jak często sądy traktują przepisy prawa. Trzymały się one kurczowo
treści tych orzeczeń bez analizy czy argumenty, które za nimi przemawiały
zachowują ważność również w tej sprawie. Warto zwrócić uwagę, iż umowa
przenosząca na klientów dewelopera udziały w nieruchomości nie postawiła
wierzyciela w sytuacji gorszej niż gdyby doszło do umowy przeniesienia
własności lokali. W obu przypadkach deweloper przeniósłby na klientów ten sam
przedmiot o tej samej wartości (czyli zabudowaną nieruchomość). Tym samym
orzeczenia wydane w sprawach, w których dłużnicy przenosili na osoby trzecie
zupełnie inne przedmioty majątkowe niż te, do których przeniesienia byli
pierwotnie zobowiązani po to by upłynnić te składniki majątku, z których
wierzyciele mogliby się zaspokoić nie mogły być podstawą do rozstrzygnięcia
omawianej sprawy.
Zaznaczam, że tej sprawy nie prowadziła kancelaria Woźniak Kocur. Jesteśmy pełnomocnikami innych osób pozwanych przez fundusz. Wszystkie sprawy, które są zakończone zakończone są naszym sukcesem.
OdpowiedzUsuń